Menu
Podróże

Antibes, Juan-les-Pins.

W jeden z ostatnich dni pojechaliśmy do pobliskiej miejscowości Antibes, gdzie spędziliśmy cały dzień. Tam oderwałam się na jakiś czas od host-rodziny, miałam wreszcie czas na fotografowanie i prawdziwe docenienie uroków południowej Francji.


Uwielbiam kwitnące oleandry. Aż żal serce ściska, że u nas takie nie rosną…

Stare miasto w Antibes.

Podczas gdy host-rodzinka została na plaży, Ula postanowiła zgłębić stare miasto. Było przepiękne, a ja doświadczyłam nagłego przypływu energii;).


Napoleon Bonaparte mieszkał tu przez jakiś czas.

Agawy, opuncje, aloes.

Jedno z dwóch zdjęć tego wyjazdu, na których jestem;).

Wysłałam kartki do Jeffa i Beth.


I znowu kwiaty oleandru.


Starsi panowie grający w bule.


Na kolację pojechaliśmy do miejscowości Juan-les-Pins.

Moja bruschetta i sałatka.