Menu

Przepisy kulinarne
Subiektywne przewodniki

Przepisy kulinarne
Subiektywne przewodniki

Browsing Category

Uncategorized

In some measure…

July 29, 2009

Annie Leibovitz- A Photographer’s Life, 1990-2005.

July 14, 2009

Last weekend in Cracow.

June 2, 2009

Home-made cupcakes.

May 14, 2009

Too warm for my wardrobe.

May 8, 2009

Cooking on the screen.

May 3, 2009

Planning another trip.

April 21, 2009

Happy birthday Ula.

February 22, 2009

After school.

February 10, 2009

Prev 1 … 14 15 16 17 18 Next

Follow & Contact

Wyszukaj na stronie

Kategorie

Kategorie

Archiwum

Archiwum

Facebook

Facebook...

Find me on Instagram

adamant_wanderer

adamant_wanderer

Lubię to, że jak dostaję od losu prezent w post

Lubię to, że jak dostaję od losu prezent w postaci czasowej wolności, to naprawdę potrafię wpleść w nią przygody i dobrze wykorzystać.
Tyczy się to różnych przerw z przeszłości w okresie edukacji, większych zmian, urlopów czy bezrobocia - tutaj z pewnymi wyrzutami sumienia i mocno ograniczonym budżetem, ale też się udawało.

A teraz znowu zaczynam jakby wakacje!
Wczoraj był mój ostatni dzień w pracy przed urlopem „przedmacierzyńskim” (w Austrii kończy się pracę 8 tyg przed planowanym terminem). Dzisiaj siedzę już w pociągu, jadąc w kierunku Danii.
Na ostatni powiew wolności sprawiłam sobie dwumiesięczny Interrail Pass i zamierzam pojeździć trochę koleją po Europie! 🥳
Oczywiście wszystko w tempie dopasowanym do moich fizycznych możliwości i samopoczucia, ale też w ekstra komforcie. Bo kupując bilet w promocji 50% z okazji 50-lecia Interrail, zaszalałam i wybrałam 1. klasę 😎
W końcu ile razy w życiu jeszcze będę mieć taką możliwość?!

Pamiątkowy polaroid z Południowego Tyrolu. Racze

Pamiątkowy polaroid z Południowego Tyrolu. Raczej mało kto dostrzeże, że brzuch na focie jakiś taki spory i wcale nie dlatego, że 15min wcześniej wjechał do niego największy kawałek ciasta jaki zaserwowano mi w kawiarni z porcją bitej śmietany również zainspirowaną wysokością tych pięknych Dolomitów w tle, ale jednak dlatego, że to 7 miesiąc 🤰🏻proszę państwa 😅
Największa zmiana życia nadejdzie jeszcze tego lata…🤭

Podrzucam pomysł wakacyjnej podróży na czasy sz

Podrzucam pomysł wakacyjnej podróży na czasy szalejącej inflacji i w duchu eko! 🚈🏖♻️
Od wczoraj przez cały czerwiec, lipiec i sierpień możecie podróżować po Niemczech pociągami regionalnymi i lokalnymi (a także komunikacją miejską w miastach) za jedyne 9€ miesiecznie!

Nie jest to może najszybsza opcja na dostanie się z jednego końca kraju na drugi, ale odwiedzić w tej cenie kilka miejsc? Super!
Tym bardziej, że Niemcy (poza Berlinem) z perspektywy PL, to wciąż mało popularny turystycznie kierunek. A jak ktoś mieszka na zachodzie Polski, to już w ogóle nie ma wymówek 🤭
Po więcej info zgooglujcie np. "9-euro- ticket DB"

📸 Berlin /2013/ Trafiając na tę fotę zaliczyłam niemały szok, że to sprzed 9 lat 😵

Bez wątpienia jest w Rzymie kilka super adresów

Bez wątpienia jest w Rzymie kilka super adresów jeśli chodzi o pizzę al taglio, ale ta była tym razem moim highlightem wyjazdu i zaskoczeniem, że można aż tak dobrze.
Czy to najlepsza al taglio jaką kiedykolwiek jadłam? Kurczę, bardzo możliwe 🤔

Od czasu do czasu migają mi gdzieś zdjęcia i fi

Od czasu do czasu migają mi gdzieś zdjęcia i filmiki z majowych wędrówek w Alpach i zdziwienie śniegiem po kolana 😁
Maj to bardzo zaawansowana wiosna na nizinach, ale niekoniecznie na 2000m.
Sezon na wędrowania po wyższych górach zaczyna sie mniej więcej w połowie czerwca i trwa do końca września, a czasem też października. Na ten czas otwierają się też wszystkie wyżej położone schroniska.

Oczywiście pogoda, pogodzie nierówna, wiosna przchodzi czasem wcześniej, tak jak i wcześniej zaskakuje zima. Większe szanse macie w każdym razie na wędrówkę w październiku bez śniegu, niż w maju, kiedy (zwłaszcza na zacienionych terenach) zalegają jeszcze resztki zimy.

Macie jakieś alpejskie plany na nadchodzące lato? ⛰

#współpraca @njufront.pl Jestem całkiem dumna

#współpraca @njufront.pl
Jestem całkiem dumna z tej kuchni, że udało mi się stworzyć ładną przestrzeń polegając wyłącznie na swojej wizji bez pomocy żadnych ekspertów w temacie 💪🏼

Jest mi też głupio, że po tak długim czasie kuchnia nadal nie jest całkiem gotowa. Bo kafelki po 1.5roku nadal nie wybrane, bo brakuje drewnianych regałów na lewo od okapu, bo ociągamy się z blatem przy barze.
I ta druga strona medalu chyba jeszcze lepiej mnie reprezentuje 🙈

Zamiast jednak zupełnie zostawiać pole do popisu wewnętrznemu krytykowi, próbuję dodawać sobie otuchy tym, że przy tych wszystkich trudnościach w organizacji, podejmowaniu wyborów i byciu bardzo powolną, na samym końcu jednak ostatecznie coś mi wychodzi. Coś dobrego.
I może tego warto się trzymać, próbując gdzieś po drodze trochę te problematyczne cechy szlifować 😉

Fronty kuchenne @njufront.pl

#współpraca Przechowywanie to jedno z największ

#współpraca Przechowywanie to jedno z największych wyzwań kuchni i dość szybko zorientowaliśmy się, że nasze pierwotne rozplanowanie pomieszczenia okazało się nie mieć wystarczająco dużo miejsca na produkty spożywcze. Zdecydowaliśmy się więc na zabudowanie lodówki dodatkowymi szafkami. I to był strzał w dziesiątkę, bo choć nie mamy spiżarki, ta część świetnie ją zastępuje.

Przez jakiś czas szafki miały tymczasowe białe fronty, ale po drugim zdjęciu sami widzicie- efekt był na pół gwizdka, a białe fronty nie pasowałyby do reszty kuchni.

Ponieważ w 2020 roku byłam bardzo zadowolona z prywatnej realizacji kuchennych frontów przez @njufront.pl, zaproponowałam firmie współpracę przy drugiej części kuchni. I teraz właśnie w jej ramach dzielę się z Wami metamorfozą!

Jak oceniacie? Chyba fajnie, co?
Za kilka dni pokażę Wam też główną część kuchni i opowiem o wrażeniach po ponad roku jej użytkowania.

#njufront

Kwiecień plecień poprzeplata, tydzień temu był

Kwiecień plecień poprzeplata, tydzień temu był brunch w t-shircie na słońcu, a dzisiaj (godzinę drogi dalej) drugie śniadanie na zamarzniętym jeziorze i zjazd w świeżym śniegu 😜

Może i stuknęły mi właśnie 34 lata, ale kto b

Może i stuknęły mi właśnie 34 lata, ale kto by się tym przejmował, kiedy urodziny przypadają na najpiękniejszą datę ever???
22.02.2022 🧡🧡🧡
Czy ktoś tu jest w stanie podać mi w najbliższych 199 latach ładniejszą?
Haa, tak też myślałam 😎

Ach no i wybaczcie, ale ta data aż prosi się o zdjęcie w stylu królowej życia. Także powiedzmy, że świętowałam dziś nad Pacyfikiem jedząc homara, pijąc drinki i gapiąc się w ocean, a nie w pracy jedząc odgrzewaną zupę pomidorową i zaliczając w niefortunnym momencie włączony mikrofon na 40os. spotkaniu 🥳

Na blogu opublikowałam zdjęcia z ostatniego wyja

Na blogu opublikowałam zdjęcia z ostatniego wyjazdu i spisałam 16 adresów na zimowy pobyt w Dolinie Gastein! Znajdziecie wśród nich ośrodki narciarskie, ciekawe noclegi i adresy kulinarne, które wyróżniają tę okolicę na tle innych górskich miejscowości w Austrii!🏂🎿🏔

Link do tekstu w bio.

#współpraca #gastein #visitgastein #visitaustria

#współpraca Ze świecą szukać takich hoteli w

#współpraca
Ze świecą szukać takich hoteli w austriackich Alpach, dlatego zapiszcie sobie ten adres.
@hotelmiramonte ma duszę i klimat, półki pełne albumów, artystycznych książek, magazynów, a przy tym karmią tu świetnie m.in. wegetariańsko i wegańsko.

W ogóle z mojej perspektywy to jest ten typ noclegu, którego szuka osoba 30+ mająca za sobą lata 20-te najchętniej przesypiane w klimatycznych hostelach.
Teraz, nie mając już za wiele wolnego, ale za to większy budżet, szuka czegoś o trochę wyższym standardzie, ale nadal na luzie, z kreatywnym wnętrzem, nieco alternatywną atmosferą, gdzie przy okazji dobrze karmią.
Wiem, że dużo hoteli w ostatniej dekadzie próbuje iść w tym kierunku, od większości niestety bije komercją, widać, że jest to na siłę i ostatecznie niewielu się udaje.
Miramonte robi to dobrze. Na pewno tu wrócę.

P.S. Chociaż post jest w ramach współpracy z Doliną Gastein, dokładnie to samo napisałabym prywatnie.

@visitgastein @visitaustria #visitgastein #gastein #badgastein #hotelmiramonte

#współpraca Bad Gastein 💙 Pamiętam jak przy

#współpraca
Bad Gastein 💙
Pamiętam jak przyjechałam tu po raz pierwszy i otwierałam szeroko oczy na położenie tej miejscowości i niesamowite budynki hoteli belle époque.

Dzisiaj Bad Gastein należy do moich ulubionych miejsc w Austrii. A jeżeli zapytalibyście mnie o tylko jedno polecane miejsce na narty - wskazałabym właśnie Dolinę Gastein. Łączy wszystko co typowe dla tutejszych ośrodków narciarskich, a dzięki miejscowości Bad Gastein dostarcza atrakcji i atmosfery, których na próżno szukać gdzie indziej!👌🏼

Zamiast pokazać ją w słońcu i na tle niebieskiego nieba, przyczaiłam się na opadu śniegu i zmierzch, bo czuję, że z tym mrocznym klimatem bardzo Bad Gastein do twarzy ☺️
 @visitgastein @visitaustria #visitgastein #visitaustria #austria #badgastein

Na jutro zapowiadają nawet 50cm opady w górach,

Na jutro zapowiadają nawet 50cm opady w górach, a więc plany na niedzielę to jazda w śniegu po pachy 🙏

Jak wygląda aktualnie sytuacja w Austrii? 🇦🇹

- wszystko jest otwarte, ośrodki narciarskie, hotele, restauracje
- od ponad miesiąca trwa natomiast lockdown dla niezaszczepionych i narazie nie ma zapowiedzi jego końca
- liczby zachorowań są aktualnie najwyższe od początku pandemii, ale nie ma zapowiedzi lockdownu dla wszystkich
- w miejscach wymagających szczepienia (czyli każde poza miejscami pierwszych potrzeb) można się spodziewać kontroli green passu przy wejściu
- zapowiada się na to, że Austria będzie pierwszym europejskim krajem wprowadzającym obowiązkowe szczepienia w nadchodzącym miesiącu-dwóch

Macie jakieś pytania w temacie?
Zaplanowane podróże do Austrii zimą a może już odwołane z powodu omikrona?

📸 Powyższe zdjęcie zrobiłam w styczniu 2019

#współpraca Przekąski na urozmaicenie sobie wee

#współpraca
Przekąski na urozmaicenie sobie weekendowego wieczoru - klasyk, ale upgrade napojów, to coś o czym często zapominam, chociaż powtarzam sobie, że będę miksować drinki częściej!
W ramach współpracy z @fritzkola_pl podrzucam dzisiaj mini przepis na prosty mocktail/ lemoniadę z użyciem mojego ulubionego smaku napojów fritz-spritz - rabarbarowego. Swoją drogą mam wrażenie, że po nim można rozpoznać pochodzenie marki, bo chyba w żadnym kraju smak rabarbarowej oranżady nie przewija się tak często jak w Niemczech!

Składniki (na 2 szklanki):
▫️garść kostek lodu
▫️1 łyżka startego kawałku imbiru ok 3cm
▫️2 łyżki syropu z agawy lub płynnego miodu
▫️5 łyżek soku z pomarańczy
▫️1 butelka fritz-spritz o smaku rabarbaru
▫️300ml gazowanej wody
▫️2 plastry eko pomarańczy do ozdoby
▫️2 gałązki rozmarynu

Przygotowanie:

Wymieszać z wodą gazowaną starty imbir, syrop z agawy/ miód, sok z pomarańczy.
Napełnić szklanki kostkami lodu, wlać po równo powyższą miksturę i po równo rabarbarową fritz-spritz. Wymieszać zawartości obu szklanek. Ozdobić gałązką rozmarynu i plastrem pomarańczy.

Cheers! 😋

#fritzkola #fritzkolapolska #vegan #wege #napoje #odpowiedzialnemarki #przepis #mocktail #lemoniada #domowalemoniada #rabarbar #rabarbarowe #napój #przepisy #fritzkolahamburg #rhubarbdrink #rhubarbmocktail #rhubarb

Ozdoby na naszą pierwszą choinkę postanowiłam

Ozdoby na naszą pierwszą choinkę postanowiłam zrobić choćby częściowo sama.
I chociaż wszelkie projekty DIY nie leżą w duchu mojej cierpliwości do złożonych zadań ani zdolności manualnych, to minimalistyczna część osobowości postawiła za jasne, że nie chce zawalić sobie przestrzeni kupnymi dekoracjami ani wydawać hajsu.

Lista przedmiotów z których powstały ozdoby choinkowe to:
- pomarańcze i grejpfruty (wysuszone w piekarniku)
- Liście eukaliptusa
- Gwiazdki anyżu
- Laski cynamonu
- Biało-czerwony sznurek świąteczny
- Igła
- Nożyczki

Po raz pierwszy zrobiłam też wieniec świąteczny, z którego jestem dumna, bo myślałam, że taki efekt jest ponad moje możliwości 😄

#współpraca Najlepsza alternatywa koli, którą

#współpraca
Najlepsza alternatywa koli, którą przy okazji pijecie bez wyrzutów sumienia, bo nie wspieracie jednej z najbardziej wszechmocnych korporacji świata toooo…?
Dla mnie bezkonkurencyjna jest tu od dłuższego czasu @fritzkola_pl 👀
Nawet jeżeli po resztę smaków z ich kolekcji sięgam jeszcze częściej, to mając ochotę na smak koli, ich produkt odbieram jako najbardziej udany.
Mam w ogóle jakieś dobre wspomnienia związane z tą marką. Kojarzą mi się z letnimi wypadami do Berlina w czasach, kiedy różnorodność napojów i smaków mniejszych marek była mocno ograniczona.
No i punktują u mnie przede wszystkim tym, że od samego początku produkują napoje w szklanych butelkach!

A tak się składa, że butelki pochodzą w 100% ze szkła z recyklingu. W Niemczech, gdzie istnieje skup butelek, udaje się je zwracać do placówek firmy w różnych częściach kraju, zasilanych przy okazji odnawialnymi źródłami energii. Tam, w miarę możliwości (np. przy braku uszkodzeń) zostają następnie napełniane ponownie - nawet do 50 razy! 👏🏻👏🏻👏🏻

Z ciekawostek dotyczących samej koli? Zawiera sporą dawkę kafeiny - 25mg na100. To prawie 3xrazy więcej niż w napoju #ktoregonazwyniemoznawymieniac i prawie połowa tego, co wypijamy w 100ml kawy.

W drugim poście tej współpracy zamierzam wrócić do Was z przepisem na mocktail przy użyciu jednego ze smaków @fritzkola_pl. Zobaczymy co z tego wyjdzie!💃🏻

#fritzkola #fritzkolapolska #duzoduzokofeiny #vegan #wege
#napoje #odpowiedzialnemarki #odpowiedzialnybiznes #zachódsłońca #góry #wgórach #widoki #wgorachnajlepiej #salzburg #austria

W tym roku mija 10 lat odkąd ograniczyłam kupowa

W tym roku mija 10 lat odkąd ograniczyłam kupowanie ubrań do kilku rocznie. Po obserwowaniu przepełnionych centrów handlowych w UK, chorego poziomu konsumpcji, żenująco niskich cen i ubrań walających się po podłogach sklepów, w którymś momencie nabrałam dużej potrzeby odcięcia się od tego syfu.
Spisałam sobie kilkanaście myśli na ten temat:

▪️Na pewno nie zachwycam swoim stylem, ale nie miało/nie ma to żadnego wpływu na moje poczucie wartości
▪️Frustracja pt „nie mam/nie wiem w co się ubran” przytrafia mi się średnio 5/365 dni.
▪️Nie mam niestety na co dzień dostępu do second handów, co sprawia, że dużo ciężej mi ze zmienianiem zawartość szafy
▪️Zdarzały mi się lata gdzie nie kupiłam ani jednej rzeczy w sieciówce, w związku z tym nie kupiłam praktycznie niczego. Na etyczne marki nie było mnie wtedy stać, a z SH było jak wyżej. Teraz mam trochę luźniejsze podejście, bieliznę i skarpety kupuję w sieciowych sklepach, zdarza mi się kupić coś do ubrania, ale do najpopularniejszych raczej nie wchodzę, prędzej Tk Maxx .
▪️W ciągu 10lat kupiłam dwie torebki. Od lat noszę na zmianę dwa plecaki Kankena i Hershela
▪️Nie miałam więcej niż 5 par długich spodni w szafie na raz (spódnic nie noszę)
▪️Bardzo rzadko sprzedaję ubrania dalej, raczej noszę do wynoszenia
▪️Najczęściej wymieniam t-shirty, bo okolice pach nie wytrzymują zapachowo próby czasu
▪️Kategoria w której przybyło mi w ciągu dekady najwięcej ubrań? Sportowa.
▪️Kiedy weszłam w tym roku pierwszy raz do H&M po jakiejś dłuuugiej przerwie dopadł mnie wielki kac moralny. Puknęłam się jednak w głowę, że nie celuję w bycie ideałem.
▪️Przez to, że od długiego czasu ograniczam się, nie miałabym chyba wyrzutów sumienia kupić więcej rzeczy na raz- gdybym miała na to ochotę, ale ta ochota coś nie przychodzi
▪️Na powyższym zdjęciu na sobie niezniszczalne szorty, które noszę każdego lata od 15lat i top liczący 6lat

Podczas gdy większość świata zamknęła się n

Podczas gdy większość świata zamknęła się na turystów, Meksyk pozostał przez większość czasu otwarty. Kto chciał i mógł wydostać się z pandemicznej rzeczywistości Europy czy Ameryki Północnej i wybrać się na wakacje lub popracować zdalnie, ten na jeden z niewielu odległych kierunków mógł wybrać właśnie Meksyk.

Nie spodziewałam się, że doświadczę negatywnego wpływu turystyki na jakieś miejsce spowodowane pandemią, ale niestety, padło na Puerto Escondido.

Niegdyś uśpiona i wyluzowana surferska dzielnica, to teraz przy głównej ulicy lokal na lokalu, bary grające muzykę w weekendy na full, kawiarnie, w których w ciągu dnia przesiadują z laptopami ludzie pracujący zdalnie. Towarzystwo tej okolicy zmieniło się wyraźnie.
Ceny za noclegi poszły i idą w górę, czynsze również, pojawiły się pojedyncze butiki. Z kolei chyba najbardziej ze wszystkiego zabolał mnie widok agencji nieruchomości na ulicy, na której kilka lat temu nie było nic.

Chciałabym tu wyjść z kontrargumentem pozytywnych zmian dla lokalnych mieszkańców, ale poza ewentualnymi miejscami pracy nie dostrzegam za bardzo większych. Obawiam się raczej, czy gentryfikacja nie sprawi, że ci, którzy nadal mieszkają w tej okolicy, za kilka lat nie będą musieli się z niej wynosić.

To nadal jest przyjemne miejsce dla odwiedzających, nadal czułam się tam dobrze, ale widziałam już wyraźnie niepokojące znaki. Bo te zmiany będą postępować i jak wszędzie- w coraz bardziej komercyjnym kierunku. Pytanie tylko jak bardzo komercyjnym i czy któregoś dnia Puerto Escondido nie stanie się drugim Tulum?
Tego boję się chyba najbardziej.

Niełatwo wraca się po latach do miejsc, które w

Niełatwo wraca się po latach do miejsc, które w jakiś wyjątkowy sposób odcisnęły się na tobie. Nie wiesz co zostaniesz na miejscu, ile się zmieniło, nie wiesz jakie emocje ujawnią się.

W 2014 spędziłam w tym miejscu ponad 2 miesiace gotując wege szamę.
Praca w ramach wolontariatu, w zamian za nocleg i wyżywienie to był mój sposób na spełnienie marzenia o nauce surfingu i przedłużeniu dalszej podróży po Ameryce Środkowej. I to się udało. A co wyniknęło przy okazji? Za sprawą miejsca, ludzi i stylu życia, przeżyłam zdecydowanie jeden z najlepszych epizodów mojego życia.

Dzisiaj nikogo z tych osób już w tym miejscu nie ma, tamten duch Osy Mariposy uleciał. Miejsce pozostało co prawda w rękach tych samych właścicieli ze Stanów, ale przeszło spory remont, drewniane kabiny zostaly zamienione na pokoje z prawdziwego zdarzenia, a na środku pojawil się basen.
Dziwnie bylo tam znowu być, oczywiscie, ze dałam sie sentymentalnemu nastrojowi, ale obyło sie bez łez!
Jestem po prostu cholernie wdzięczna, że to wszystko w ogóle sie wydarzyło i że mam co wspominać na głęboką starość.

Jak mózg babci Uleczki niewiele będzie już kojarzyl, to chciałabym, żeby odtwarzał z taśmy ze wspomnieniami właśnie stamtąd. Na czele z tym co widzialam dookoła siedząc na desce o wschodzie słońce i zachodzie słońca w oceanie.
Tak to widzę...

Też układacie już demencyjną playlistę wspomnienień na stare lata? 🤔

P.S. Pierwsze dwa zdjęcia to listopad 2021. Ostatnie jest z maja 2014, a ustrzeliła je najlepsza @monika__walecka, która to wpadła wtedy z odwiedzinami 🧡

7.5 roku temu wyjeżdżałam z Puerto Escondido za

7.5 roku temu wyjeżdżałam z Puerto Escondido zalana łzami, bo kończył się właśnie wyjątkowy rozdział w moim życiu, który wiedziałam, że się nie powtórzy.

Kiedy na dworcu pakowałam do bagażnika autobusu deskę, jakiś ziomek z Austrii obserwujący mnie z daleka powiedział do swojego kumpla „ale ta dziewczyna ma umięśnione ramiona, chyba musi być dobrą surferką…”
(no żeby tak zapunktować jeszcze przed startem👌🏼😂)

Cztery dni później w innym mieście wsiadłam do busu jadącego do Gwatemali. W środku był Benjamin, przywitaliśmy się na wejściu, a on rozpoznał mnie sprzed kilku dni. Tak zaczęła się nasza znajomość!

Dwa tygodnie temu wzięliśmy nocny autobus z Oaxaca City do Puerto Escondido. Wysiadłam o 9 rano na lokalnym dworcu mówiąc do Benjamina „Aww, to jest to miejsce gdzie zobaczyłeś mnie po raz pierwszy!”
Na zewnątrz grali mariachis, więc rzuciłam żartem, że zorganizowałam ich na przyjazd hehe…
Benjamin zaproponował, żebyśmy wyszli na zewnątrz, a filmik opowiada już resztę historii 😅

Mogę tylko dodać, że ze wszystkich sposobów i miejsc i na świecie ten chłopak wybrał po prostu to najlepsze! Najbardziej symboliczne, powiązane z mnóstwem dobrych wspomnień i emocji.
Nie spodziewałam się ani trochę, nie przeszło mi to nawet przez sekundę przez myśl- 100% zaskoczenia i powrót do Puerto jakiego na pewno nie zapomnę! 😄

Load More... Follow on Instagram

© 2008- 2020 adamantwanderer.com. All Rights Reserved.

Pomoc techniczna strony: carted.pl