W sobotni wieczór wybraliśmy się na rodeo, 1,5h drogi od Atlantic City.
Rok temu niby byłam na jednym w Kalifornii, ale dotarłam na samą końcówkę i praktycznie nic nie zobaczyłam.
Ciekawie było doświadczyć rodeo na żywo. Nie zabrakło oczywiście prawdziwego amerykańskiego ducha, którego raczej nie widuję na co dzień w Nowym Jorku;).
Konkurencje były różne, z pewnością widowiskowe, tylko zwierząt było mi trochę szkoda.
Pozytywne jest to, że tradycja sięgająca XIX wieku, trwa do dzisiaj.
Written by
Ula
Further Reading...
Previous Post
Huevos rancheros, śniadanie Tex- Mex.
Next Post