Zmieniłam trochę chronologiczną kolejność, bo zanim poszłyśmy z Gosią zwiedzać świątynie, zatrzymałyśmy się w klimatycznej kawiarence, którą chciałam pokazać Wam w osobnym poście.
Z okna taksówki zrobiłam zdjęcie szpitala, w którym przebywa, a w zasadzie mieszka król Bhumibol.
Dream Keeper to kawiarnia należąca do małżeństwa hipisów zafascynowanego kulturą Indian, jej piękny wystrój zobaczycie na kolejnych zdjęciach.
Rysunki autorstwa właściciela.
Te dwa zdjęcia przez przypadek idealnie się do siebie dopasowały;).
Nie pamiętam co zamówiła Gosia, ale ja wybrałam zieloną herbatę z mlekiem i podejrzewam, że z dodatkiem matchy, patrząc na zielony kolor napoju. Była doskonała.
Gosia.
Na tyłach kawiarni znajdowało się mieszkanie właścicieli.
A to właśnie oni.
Spokojną i wyluzowaną amtosferę tego miejsca podkreślały nawet śpiące koty, które przybierały w śnie najbardziej wymyślne pozycje;).
Nie mogę ustalić dokładnego adresu kawiarni, ale znajduje się blisko świątyni Wat Arun, na ulicy Thanon Wang Doem, co na mapie wygląda tak.