Dość często myślę pod kątem fotografii. Tak często noszę przy sobie aparat, że gdy go nie mam, pstrykam obrazy w głowie jednocześnie żałując, że nie mogę ich umieścić na trwalszej pamięci. Czasami po prostu czuję, że MUSZĘ zrobić jakieś zdjęcie, a jeśli mi się nie udaje, mam wyrzuty sumienia i wisi to nade mną przez następnych kilka godzin;).
Podczas Baby Shower, między zajmowaniem się Kylie a Delphine, wyciągnęłam Katie, koleżankę mojej host mamy na 5-minutową spontaniczną sesję na dworze.
Katie sprzątała w domu balony, a kiedy zobaczyłam ją z nimi w ręce….reszty można się z łatwością domyślić;))).
Written by
Ula
Further Reading...
In the near future…
December 19, 2009111 days.
May 1, 2010Breakfast, shopping and walking around San Fran.
September 10, 2009
Previous Post
My first Baby Shower.
Next Post