Dopóki nie poznałam Benjamina, nie wiedziałam o istnieniu Graz. W jednym z pierwszych pytań wymieniliśmy się nazwami miast, w których studiujemy, ale jego odpowiedź nic mi nie mówiła. Szczególnie zdziwiona byłam, kiedy Benji powiedział, że to drugie największe miasto Austrii. Do dzisiaj dziwie się, że nigdy przedtem nie trafiłam na żadną wzmiankę o Graz, choć przy ilości pięknych zakątków, jakie oferuje Austria, stolica regionu Styrii nie jest jednym z tych miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć.
Pierwszy miesiąc tutaj już minął, ale odkrywanie nowych urokliwych miejsc trwa. Szczególną przyjemność sprawiają mi przejażdżki po mieście na rowerze. Z roweru jakoś zawsze wszystko lepiej wygląda. A ponieważ od tygodnia mamy piękną pogodę, na jedną z przejażdżek zabrałam ze sobą aparat. Nie wiem czy doczekam tutaj kolejnej jesieni, więc dokumentacja się przyda, zwłaszcza, że to chyba czas, kiedy Graz wygląda najlepiej. Widok ze Schlossberg, wyrastającego nad centrum wzgórza, jeszcze nigdy nie wydawał mi się aż tak ładny, mimo że oglądałam miasto z góry już o każdej porze roku. Zdjęcia poniżej!