Menu
Podróże

Heart | Mind

Wizyta Marcina trwała jeszcze krócej niż Bzu, ale pewnie za kilkadziesiąt lat z niedowierzaniem będziemy wracać do tych wieczorów spędzonych na dachu hostelu, środku nocy na pustej plaży albo pierwszych fal Marcina złapanych na desce w Meksyku.
Paradoksalnie w tym roku, kiedy dzielił nas największy dystans i kilka stref czasowych, widzieliśmy się wyjątkowo często. Szkoda tylko, że pożegnaliśmy się nie wiedząc, gdzie i kiedy zobaczymy się następnym razem…

IMG_5786doubIMG_5789aa
Acai z granolą, mango, bananem i masłem orzechowym.
UntitledUntitledUntitledUntitledUntitled

Moja lokalna surferska miejscówka.UntitledUntitledUntitledUntitledUntitled UntitledUntitled