Menu
Podróże

“How strange this fear of death is… We are never frightened at a sunset.”

Tak jakby sam Nowy Jork nie miał wystarczająco dużo zalet, to jeszcze zachody słońca bywają tu przepiękne.
Byłam świadkiem kilku niezwykłych jesienią, z zimy pamiętam tylko jeden, a teraz wiosną, średnio raz na tydzień- dwa tygodnie niebo znowu zaczyna nabierać wieczorami pięknych barw.
Nic tylko siedzieć na dachu naszego dwudziestopiętrowego budynku i podziwiać…




P.S. Zdjęcia są bez filtrów.