Tak jak zapowiadałam, to jeszcze nie koniec zdjęć z Kalifornii na blogu;).
Podczas wizyty mojej mamy w San Francisco, nie mogłam nie zabrać jej do Japantown, którego nie ma chyba w żadnym z europejskich miast i ciężko spotkać gdziekolwiek na świecie.
Pokazałam mamie ulubione sklepy, spróbowałyśmy tamtejszej kuchni, a na koniec kupiłyśmy w japońskim supermarkecie kilka słodyczy i butelkę sake, co poleciało razem z mamą do Polski;).

Lunch time.

Zupa katsuni z makaronem udon i ryba, której nazwy nie pamiętam, w bardzo dobrej marynacie, z ryżem i marynowanym imbirem.

Mama przed tamtejszą pagodą.

W jednym z tamtejszych sklepów.

Śliczne notesy.




Pyszny ‘gąbczasty’ japoński sernik o smaku karmelowym na deser;).

Alamo Square, miejsce, które bardzo często pojawia się na pocztówkach.

Union Square nocą, jeden z ważniejszych punktów centrum miasta.