Menu

iPhone 4. Od trzech miesięcy mój najlepszy przyjaciel, który poprawia mi humor i ratuje życie praktycznie każdego dnia;).
Wiele osób prosiło mnie o tego posta, więc dzisiaj pokażę Wam, dlaczego ja i iPhone jesteśmy tak udaną parą, mimo że tylko jedna strona czerpie z tego związku korzyści. 


Na tapecie San Francisco;>

To już nie jest telefon, bo dzwonienie i wysyłanie smsów jest chyba jego najmniejsza zaletą;).
Jeszcze kilka lat temu miałam wrażenie, że takie urządzenia wejdą w życie, kiedy ludzie zaczną prowadzić życie w stylu rodziny Jetsonów.
Cały wirtualny świat, odpowiedzi na miliony pytań w prostokącie mieszczącym się w kieszeni.
Już nawet nie trzeba pamiętać o całej masie rzeczy, bo połowe zadań można przydzielić iPhonowi.

 Minusem jest słaba bateria, która przy intensywnym korzystaniu z telefonu ledwo starcza na cały dzień. Drugą wadą jest jego deliktna budowa, która może popęknąć przy poważniejszym upuszczeniu. Noszenie obudowy jest zdecydowanie konieczne.
Zalety które nie mają nic wspólnego z opisanymi niżej aplikacjami, to np. świetna jakość obrazu, która według mnie przebija nawet mojego MacBooka.
Ponadto video rozmowy, łatwy dostęp do skrzynki mailowej, słuchanie muzyki na iPodzie, spora pamięć (ja mam 15GB).

Liczba sprzedawanych lap topów spada, smartfonów na rynku przybywa i co zabawne, nagle projektowanie aplikacji zamienia się w pożądaną profesję, która jeszcze do niedawna nie istniała. Skoro można już płacić smartfonem zamiast pieniędzmi, dokonywać odpraw na lotnisku itd., to wygląda na to, że najbliższa przyszłość zmierza właśnie w tym kierunku.

Poniżej wypisałam aplikacje, z których korzystam. Część z nich działa tylko w Stanach lub nadaje się wyłącznie na iPhone 4, ale może któreś z nich przydadzą się również Wam.

Google Maps– działa tak samo jak na komputerze i oczywiście niezwykle ułatwia życie. Spełnia funkcję GPSa, do podanego adresu wyświetla opcje transportu, czas trwania, wyświetla natężenie ruchu itd.

Facebook– nie wymaga wyjaśnienia. Przystępna aplikacja, chociaż czasami uniemożliwia dodanie statusu lub zdjęcia z powodu nieznanego błędu.

Echofon– to aplikacja do Twittera, która jest znacznie lepsza od oryginalnej. Bezproblemowe dodawanie zdjęć i automatyczne wyszkukiwanie lokalizacji.

Skype– umożliwia darmowe rozmowy telefoniczne z ludźmi na drugim końcu wszędzie gdzie ma się zasięg lub jest się połączonym z WiFi. Nie polecam używać kiedy jest się w ruchu, bo łatwo jest stracić łączność.

Weather– Nie muszę oglądać prognozy pogody, zerkać na termometr, żeby wiedzieć jak się ubrać przed wyjściem na dwór. Aplikacja wyświetla pogodę na kilka najbliższych dni.

Yelp– jedna z moich ulubionych aplikacji, oparta na stronie www, używanej jeszcze w San Francisco, gdzie recenzuje się głównie miejsca związane z jedzeniem, ale i wszystko inne. Rezultaty mogą wyświetlać się wedlug kategorii, cen, odległości, najwyższych ocen.
Aplikacja niezwykle przydaje mi się w próbowaniu nowojorskiego jedzenia, bo miejsca, które chcę odwiedzić dodaję do zakładek. Czytam jakie dania są polecane, oglądam zdjęcia, strony lokali, a z pomocą kilku kliknięć mogę również zlokalizować restaurację na Google Maps oraz to, jak się tam dostać.
Inny przykład pożytku Yelpa: dwa dni temu wyszłam z domu po drobne zakupy spożywcze, ale chciałam też kupić formę do muffinów. Nie miałam pojęcia, gdzie mogłabym ją dostać w pobliżu, więc użyłam Yelpa. Wpisałam co trzeba i okazało się, że mój ulubiony sklep z kuchennym sprzętem jest aleję i kilku ulic od nas.


BlogPress– umożliwia blogowanie. To jedyna płatna aplikacja jaką posiadam (3$), ale warto ją mieć, jeśli prowadzi się bloga.

NYC Mate– Mapa nowojorskiej komunikacji miejskiej oraz kolei prowadzącej aż poza stan Nowy Jork. Często korzystam.

Flickr– moja ulubiona strona ze zdjęciami w wersji na iPhone.

YouTube– nie wymaga komentarza.

Onet.pl– Osobiście korzystam z niej przede wszystkim, żeby dowiedzieć co się dzieje w kraju. Wyświetla skrót najważniejszych newsów w kategoriach: Wiadomości, Biznes, Sport, Rozrywka, ale oferuje więcej możliwości jak sprawdzenie pogody, czat, dostęp do onet poczty itd.

eBay– przeglądanie aukcji w bardziej przejrzystej formie.

Nike + iPod– nadaje się do ćwiczeń, bo liczy kalorie, przebiegnięty dystans, pełni funkcję stopera. Aplikacja była w telefonie od początku.

Pandora– internetowe radio, wyszukujące muzykę jaką się lubi na podstawie pierwszej podanej piosenki lub artysty.  Z Pandory korzystałam jeszcze na kompie.

Groupon– aplikacja oferująca zniżki zaczynając od restauracji, przez bilety, ubrania, fryzjerów, dentystów, aż po loty helikopterem. Zniżki rzadko kiedy są niższe niż 50%, czasami można coś kupić nawet 90% taniej. Płaci się dwoma kliknięciami, zniżka zostaje wysłana na maila, należy ją wydrukować i zabrać w wybrane miejsce. Jak na razie kupiłam kupon do The Body Shop (do wydania 50$ za cenę 25$), American Apparel (50$ za 25$) i  hinduskiego baru (6$ za 3$).

NYC WAY– Dosłownie wszyyyyyyystko na temat Nowego Jorku w jednej aplikacji. Cała masa atrakcji turystycznych, życia nocnego, restauracji, kina, zakupy, kamery pokazujące natężenie ruchu, znajdujące się w pobliżu uliczne jedzenie, apteki, rozrywka, wyszukiwanie WiFi w okolicy, kolory i powód podświetlenia ESB. Można nawet otworzyć mapę, która wyświetla miejsca  i rodzaj popełnionego przestępstwa z ostatnich 30dni!
Natomiast moją ulubioną opcją są wyświetlane lokalne oferty, które informują o takich rzeczach jak np. darmowe koncerty, filmy, podpisywanie książek, spotkania z gwiazdami, wyprzedaże, promocje z okazji otwarcia jakichś miejsc.

Tumblr– znowu strona opierająca się na zdjęciach, zaprojektowana na iPhone.

Shazam– jak często słysząć jakąś piosenkę zastanawiacie się kto ją śpiewa? Shazamowi wystarczy kilka sekund, żeby rozpoznać utwór i wyświetlić wykonawcę oraz tytuł.

Virtuoso– po prostu pianino. Szkoda, że klawiatura jest na tyle wąska, że uniemożliwia granie na dwie ręce, ale bliźniaki lubią, kiedy gram dla nich proste i znane im piosenki.

 iBooks– umożliwia ściąganie książek i czytanie w wygodnej formie. Niestety większość książek jest płatna i oferuje tylko kilkustronne darmowe próbki.

Google Books– to co wyżej, z większym wyborem darmowych książek.


Happy Hours– Godziny i oferty lokali w czasie Happy Hour. Można szukać według różnych kategorii.

Gadu Gadu– Zazwyczaj płatne, ale do końca 2011 jest darmowe.

ShopList– Kawałek papieru i długopis na zakupach spożywczych są już zbędne, teraz można stworzyć listę potrzebnych rzeczy na iPhone.

Google– Czym różni się od tego komputerowego? Zawiera opcję bardzo szybkiego wyszukiwania za pomocą hasła wypowiedzianego na głos, ale działa tylko na język angielski. Można też zrobić zdjęcie, popularnemu obiektowi, a Google wyszuka informacje na jego temat.

iTranslate– słownik języków obcych.

RedLaser– Z pomocą kamery w telefonie skanuje się kod kreskowy, po czym aplikacja wyświetla cenę produktu we wszystkich sklepach, o jakich wie wujek Google.

NYTimes– New York Times na iPhone.

Find iPhone– Szanse na odnalezienie zgubionego iPhona znacznie wzrastają dzięki tej aplikacji. Wszystko polega na założeniu specjalnego konta, żeby w razie zgubienia iPhona, można było zlokalizować go na mapie z innego urządzenia. Pomocny w szukaniu może okazać się też dźwięk (maksymalnie głośny, nawet jeśli iPhone był wyciszony), który można włączyć z innego sprzetu. Możliwe jest też zablokowanie swoich danych oraz całkowite ich usunięcie, jeśli okaże się, że straciliśmy telefon na zawsze.

Od września częściej korzystam z blogowego Facebooka i Twittera, gdzie często piszę o rzeczach niewspominanych na blogu oraz dodaję dużo zdjęć, których nie pokazuję nigdzie indziej.
Czujcie się zaproszeni!