Joshua Tree zwiedzanie parku
Są takie miejsca o których czytasz lub słyszysz i nabierasz dużych oczekiwań, po czym się rozczarowujesz. Są i takie, gdzie mimo popularności danej atrakcji nie oczekujesz zbyt wiele, a rzeczywistość przynosi piękną niespodziankę. Tak właśnie miałam z Joshua Tree Park i żałuję, że nie mieliśmy czasu ani możliwości, żeby spędzić na miejscu choćby jedną noc.
Joshua Tree zwiedzanie parku – co warto wiedzieć przed wizytą?
W przeciwieństwie do wielu innych parków narodowych w Stanach, w których miejsca kempingowe rezerwować trzeba na długo przed przyjazdem, Joshua Tree nie wymaga zaklepania miejsca dużo wcześniej. Oczywiście w weekendy i święta oraz szczycie sezonu wolne miejsca zapełniają się dużo szybciej. Jeżeli jednak przyjedziecie tu w tygodniu, to nie powinno być większego problemu. Na terenie parku znajduje się 9 kempingów z 523 miejscami, a po uzyskaniu odpowiedniego pozwolenia można rozbić namiot poza polami kempingowymi.
Podobnie jak w przypadku wszystkich innych amerykańskich parków narodowych, wjazd na teren parku jest płatny. Jednorazowo wynosi 25$ za pojazd do czterech osób, ale jeżeli planujecie odwiedzić kilka parków podczas jednej podróży, to bardziej opłaca się zakup roczne biletu za 80$. Dzieci poniżej 15 roku życia mają bezpłatny wstęp. Karnet można kupić online, ale najłatwiej zrobić to w budce przy wjeździe do parku.
Do parku nie wybraliśmy się we dwójkę, dołączył do nas kolega z Chicago, który był w tych dniach Las Vegas. Widząc, że wybieram się Joshua Tree zapowiedział, że do nas przyjedzie! Alexa poznałam w Rio de Janeiro, był w ekipie z którą trzymałam się podczas podróży do Brazylii. Ostatni raz widzieliśmy się na Lollapaloozie w Sao Paulo, ale dzięki social media jesteśmy cały czas w kontakcie. Zabawne było to, że miesiąc przed moją podróżą Alex był w Budapeszcie, ale nie udało nam się zobaczyć, a mimo wszystko spotkanie wypaliło na amerykańskiej pustyni.
Zwiedzanie parku latem, w ciągu dnia, kiedy temperatury przekraczają 40 stopni bywa bardzo uciążliwe, ale wschody i zachody słońca są tu jedyne w swoim rodzaju. Pustynia, jak to pustynia, rządzi się swoimi prawami i dobrze mieć też na uwadze, że żyją tu zwierzęta, z którymi nie ma się styczności na co dzień. Mnie wystarczyła jednodniowa wizyta, żeby prawie nadepnąć na jadowitego węża godzinę po zachodzie słońca. Okazał się być młodym grzechotnikiem! Ukąszenie małego osobnika nie grozi śmiercią tak jak w przypadku dorosłego, ale bez wizyty na pogotowiu chyba by się nie obyło. Miło, że zauważyłam go w ostatniej chwili.
Kiedy najlepiej wybrać się do Joshua Tree Park?
Wszystko zależy od tego, czego oczekujecie i jakie macie plany. Najprzyjemniejsze temperatury do spacerów i wspinaczki, to wczesna wiosna między marcem a kwietniem – również czas kwitnących pustynnych kwiatów. Podobnie dobrym czasem pod względem temperatur jest październik – listopad, kiedy słońce jest już niżej i oświetla na złoto park. W zimie jest z kolei najmniej turystów, więc jest też najłatwiej o miejsce do campingu. Latem, choć temperatury w ciągu dnia nie są łatwe do wytrzymania, nocą robi się przyjemnie, a gwiazdy na niebie są widoczne jak podczas żadnej inny pory roku. W każdym razie kiedy tu nie przyjedziecie, park będzie zachwycający!
Kaktusy Cholla rosnące w parku, to jedne z najciekawszych, jakie kiedykolwiek widziałam.

Joshua Tree zwiedzanie parku
Jedna z lokalizacji do rozbicia namiotu.

Joshua Tree zwiedzanie parku
Skała – czaszka Akurat w tym parku nawet oznaczone szlaki nie dają pewności czy faktycznie podąża się wyznaczoną trasą, ale to akurat jego zaleta.
Jedno z niewielu zdjęć na które załapały się ‘drzewa’ jozueo/ jukki krótkolistne porastające park, od których wzięła się nazwa Joshua Tree Park.
Złota godzina mogłaby w tym parku trwać wiecznie, albo przydałoby się tutaj czasem listopadowe światło Islandii!
Alex.
Słońce szybko znikało za horyzontem, ale wspieliśmy się na jedną ze skalistych gór, żeby spojrzeć na Joshua Tree Park z góry. Już samo wejście podobało mi się bardzo, a potem ten widok! Alex wyciągnął z plecaka trzy butelki piwa i naprawdę lepiej być już nie mogło. To zakończenie dnia było jednym z najfajniejszych momentów naszej podróży.
Jeżeli będziecie w Południowej Kalifornii, to gorąco zachęcam Was do odwiedzenia tego parku!