Menu
Podróże

Kolejne piękne miejsce na spotkanie

Warszawa, pierwszy tydzień stycznia.
Po kilku wspólnie spędzonych dniach i świętowaniu Nowego Roku, przytulamy się z Bzu na pożegnanie. Wychodzę z mieszkania, po kilku schodach pada “do zobaczenia w Gwatemali!” i na samo ezgotyczne brzmienie tego zdania szczerzymy się do siebie. Biorąc pod uwagę tamtą rzeczywistość, otoczenie, porę roku wydawało się to dość surrealistyczne, jak spotkanie w NYC kilka lat temu. Minęło dwa i pół miesiąca i to wszystko dzieje się naprawdę.
Plany trochę się pozmieniały i nie zobaczyłyśmy się w Gwatemali, ale Bzu dzielnie sama pokonała trasę do mnie, dotarła do Puerto Escondido i uściskałyśmy się w Meksyku.
Pierwszy wspólny dzień na poniższych zdjęciach.

Untitled
Dzień rozpoczynam zazwyczaj od biegu i ćwiczeń na plaży i tak też zaczęłyśmy sobotę z Bzu.

Untitled

Na śniadanie owocowy milkshake i późniejszy lunch w postaci truskawek i mango z jogurtem naturalnym.
Untitled

Godzina na zebranie sił po ćwiczeniach i śniadaniu.Untitled

Złapanie transportu do centrum wymaga 10min spaceru do głównej drogi, chyba że udaje mi się złapać coś po drodze.Untitled

Transport publiczny spisuje się tutaj na medal. Opcji jest kilka, collectivo jako auto z przyczepą zbierające ludzi z drogi, taxi collectivo działające na tej samej zasadzie i tradycyjne autobusy. Każda opcja to 5 pesos czyli 1.25zł za przejazd, zwykłe taxi też są niedrogie.UntitledUntitled

Wizyta na miejskim targu, żeby zrobić zakupy na kilka dni.UntitledUntitled

Tutaj dzień bez owoców, jest dniem straconym.Untitled

Bzu nabrała apetytu na chrruos, ale te, które znalazłyśmy w piekarni były słabe.Untitled

Wypieki nie są najmocniejszą stroną Meksyku, ale słodkich bułek jest tutaj dość dużo.Untitled

Ananas dołączył do reszty zakupów i trzymamy w lodówce przez kilka następnych dni był najlepszym orzeźwieniem.UntitledUntitled Untitled

W pierwszy dzień Bzu trochę się spaliła, więc kolejnego dnia pojechałyśmy na plażę popołudniu.Untitled

Plaża Carrizalillo jest uroczą małą plażą, osłoniętą skałami i w przeciwieństwie do tej, przy której mieszkam fale są niewielkie i pływać może tam praktycznie każdy. UntitledUntitledUntitled
Untitled
UntitledUntitled
UntitledUntitled UntitledUntitled
UntitledUntitledUntitledUntitledUntitledUntitledUntitledUntitled

Powrót do domu.

Untitled

Lampy cyrku to ostatnie co sfotografowałam tego dnia zanim padła mi bateria.