Poza serią przepisów z Puerto Escondido, kiedy pracowałam w wegańskim hostelu, chyba nie wrzucałam na bloga jeszcze nic z hostelowego gotowania. A trochę dań w tego typu okolicznościach ugotowałam i chociaż najczęściej mało nadające się na publikację, to zdarzały się od czasu do czasu takie, które miały na bloga trafić, ale nic z tego nie wychodziło przez brak naturalnego światła czy brzydkie akcesoria do zdjęć. Poniższe też nie zgarnie nagrody najładniejszego zdjęcia kulinarnego, ale przymknijmy oko – przynajmniej załapało się na nie trochę portugalskiego słońca.
Poza domem gotowanie najbardziej cieszy mnie w pobliżu morza/oceanu, a przede wszystkim targu ze świeżymi rybami i owocami morza oraz dostępem do dużej ilości warzyw i owoców, zwłaszcza tych uprawianych w regionie.
W zeszłym tygodniu w portugalskim Lagos mieszkałam 5 minut od targu rybnego, dlatego też nie miałam zamiaru zmarnować tej okazji. Gdzie lepiej byłoby ugotować owoce morze jak nie tam, gdzie zostały złowione? Bez odległego transportu, w pełnej świeżości i niższej cenie.
Pierwszego wieczoru usmażyłam steki z tuńczyka, a następnego dnia zaopatrzyłam się w krewetki. Dokupiłam kolendrę i pomidory, wykorzystałam wspólne składniki z hostelu i przygotowałam zdrowe, ekspresowe danie.
Przepis na krewetki w kolendrowym pesto z kuskusem, słonecznikiem i pomidorkami
Składniki:
(dla 2 osób)
- 300-400g świeżych krewetek, średniego rozmiaru (w przypadku mrożonych prędzej 400g, bo stracą dużo wody)
- sok z 1/4 cytryny
- garść kolendry
- 1 większy ząbek czosnku
- 1/4 szklanki oliwy z oliwek
- sól i pieprz
- 1 szklanka kaszy kuskus
- 1/4 szklanki uprażonego słonecznika
- 150g pomidorków koktajlowych (większe przekroić na pół, mniejsze zostawić w całości)
- łyżka oliwy z oliwek
- garść rukoli
Przygotowanie:
Świeże krewetki mogą być sprzedawane w pancerzu, lub tylko jego części – przed gotowaniem możesz je całkowicie oczyścić*, ale do tego dania nadają się w każdej wersji. Ja osobiście gotowałam je w całości, żeby zachować w krewetkach więcej smaku, ale w tym przypadku trzeba przygotować się na jedzenie rękami.
W wysokim pojemniku umieścić kolendrę, czosnek, oliwę, sok z cytryny, sól i pieprz. Zblendować na pesto. Ten sam przepis na pesto sprawdzi się równie dobrze w przypadku marynaty do grillowanych owoców morza.
Kaszę kuskus wsypać do rondla, zalać szklanką zagotowanej, osolonej wody i pod przykrywką odstawić na kilka minut aż napęcznieje.
Na patelni dobrze rozgrzać oliwę, a następnie dodać krewetki, sól, pieprz. Smażyć przez 2-3min na wysokim ogniu od czasu do czasu mieszając, żeby usmażyły się równo z obu stron. Na ostatnie 30sek smażenia dodać 1-2 łyżki kolendrowego pesto i wymieszać z krewetkami.
W przypadku mrożonych, najpierw krewetki całkowicie rozmrozić umieszczając je w garnku z letnią wodą na jakieś 30min, a następnie przed smażeniem odsączyć z wody i nieco osuszyć.
Usmażone krewetki odłożyć na bok, wymieszać z kolendrowym pesto, a tą samą patelnię skropić oliwą, wrzucić na nią pomidorki koktailowe i podsmażyć 2-3min.
Do kaszy dodać prażony słonecznik, pomidory, sól, pieprz, oliwę i wymieszać. Można dodać też listki pozostałej kolendry, resztki pesto lub dowolne przyprawy dla smaku.
Na koniec wyłożyć na talerzu liście rukoli (najlepiej skropione oliwą & octem), kaszę kuskus i usmażone krewetki. Smacznego!
*Nawet jeżeli krewetki oczyścisz przed gotowaniem, warto zachować skorupki (zwłaszcza głowy), zamrozić, a później użyć jako bazę do sosu lub bulionu (który można przygotować od razu i zamrozić)