Menu

Lato w pełni, a przez tą przyjemną pogodę ciągle jest co robić.

Sobotę spędziłam ze znajomymi w parku wodnym w New Jersey. Bawiliśmy się świetnie i mieliśmy ze sobą wodoodporny aparat, więc może wrzucę zdjęcia na bloga, kiedy je dostanę.

Z inną ekipą pojechałam dziś do Pensylvanii, żeby wykorzystać zakupiony kilka miesięcy temu groupon na skok ze spadochronem. Niestety po opuszczeniu NYC otrzymaliśmy telefon, że pogoda nie nadaje się do skoku (chociaż nam wydawała się idealna). Musieliśmy zawrócić i przełożyć skydiving na koniec lipca.
Zamiast tego poszliśmy się na Pride Parade, która w tym roku miała wyjątkowe znaczenie. W piątek zalegalizowano zawieranie związków małżeńskich par tej samej płci w stanie Nowy Jork. Miniony weekend należał więc do homoseksualistów, a z decyzji senatu cieszą się również moi host ojcowie.

Dzisiaj robiłam zdjęcia tylko Holgą, ale dokładnie rok temu, tą samą paradę oglądałam w Seattle. Widać było różnice, bo zgodnie z wolnym duchem Zachodniego Wybrzeża, tamta parada była jeszcze bardziej szalona;).

Za tydzień mamy tu długi weekend, bo w przyszły poniedziałek Ameryka obchodzi Święto Niepodległości. Nie zobaczę parady i fajerwerków (nie żałuję), ale zapowiada się trzydniowy wypad nad jezioro i porzucenie Manhattanu dla lasu i namiotu.


A to zdjęcia z poprzedniej niedzieli, spaceru i wylegiwania się w Tompkins Square Park w East Village.

W zeszłym tygodniu ktoś podrzucił mi na blogu linka, który m.in. tłumaczy obecność tego pianina w parku. Sama chciałam coś zagrać, ale praktycznie ciągle ktoś przy nim siedział.


Hot dog z z awokado, salsą i śmietaną. Dobrooo!

Mężczyzna stojący pod drzewem przemawiał przez co najmniej godzinę. Miałam wrażenie, że jest aktorem i ćwiczy rolę. Byłam pełna podziwu, bo ja po 10 minutach straciłabym głos;).