Poeksperymentowałam ostatnio i użyłam filmu Redscale XR, ISO 50-200, który kupiłam w sklepie lomograficznym.
Miał nadać zdjęciom mniej/bardziej intensywny czerwonawy odcień, ale moje niestety nie wyszły i stąd ta okropnie czerwona barwa.
Update: Nie wiedziałam dokładnie co się stało, ale okazało się, że nie zdawałam sobie sprawy z ustawienia ISO w aparacie, ale z pomocą przyszliście Wy i wszystko się wyjaśniło.
W Metropolitan Museum of Art.
To też w the MET, cień ze szklanego dachu padający na ścianę i okno.
Chleb wypiekany przez restaurację Eat.
Jedna z ulic na Greenpoincie, na której spodobał mi się ciąg drzew, ale za bardzo go nie widać…
Williamsburg.
To zdjęcia wyszło moim zdaniem najlepiej. SoHo.
Poranek na Grand Central.