Koncerty, festyny, festiwale, to codzienność lata w Nowym Jorku.
Wczoraj wybrałam się z Kasią, niedawno poznaną czytelniczką bloga, na koncert Austry i tUnE-yArDs nad rzeką Hudson, coroczną imprezę zwaną RiverRocks. Pod koniec lipca i w sierpniu zagrają tu ju jeszcze Metronomy, Class Actress, Deer Tick i Dom.
A już za trzy tygodnie Lollapalooza!
Wejście.
Zanim koncert się rozpoczął, ludzie urządzili sobie mały piknik.
Austra o zachodzie słońca.
Asia dogs, z tego samego stoiska, co w ostatnim poście z Brooklyn Flea Market. Tym razem spróbowałam z aioli, ogórkiem, piklowanymi marchewkami, kolendrą i jalapeno, w stylu banh mi. Był chyba nawet jeszcze lepszy od poprzedniego, którego tym razem zamówiła Kasia.
Za tydzień chyba wybierzemy się razem do Philadelphi na jeden dzień.
Niektórzy oglądali koncert z kajaków:).
Oba zespoły zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie, dobrze się bawiłam.
Kiedy już oddalałyśmy się od sceny, na niebie pojawiły się fajerwerki.
Poniżej próbka wczorajszej muzyki.
Austra.
tUnE -YarDs