W niedzielę zorganizowałam sobie w San Francisco małą wycieczkę tematyczną. Na razie nie napiszę o co chodzi, bo możliwe, że odwiedzę jeszcze kilka interesujących mnie miejsc i wtedy chciałabym dodać relację w całości.
Wklejam więc pozostałe zdjęcia z niedzieli, czyli standardowo i pewnie już nudno, miasto w moim obiektywie + jedzeniowy akcent;).
Wysepka widoczna w oddali to Alcatraz.
Russian Hill.
Każdy skrawek trawy z fajnym widokiem jest dobrym miejscem na odpoczynek czy posiłek.
Skrzyżowanie ulic Broadway & Taylor.
Na tych najbardziej stromych ulicach dla bezpieczeństwa samochody parkuje się zazwyczaj w poprzek.
Rok mieszkania tutaj i w końcu zdjęcie, które chciałam mieć od pierwszego dnia. No cóż, kolekcję zdjęć z San Francisco (na których jestem ja) będę mieć zdecydowanie marną;).
Bay Bridge w oddali.
Później pojechałyśmy z Jitką do nieciekawej dzielnicy centrum- Tenderloin, żeby pójść do jednego z tamtejszych wietnamskich barów…
…i spróbować Pho Ga, czyli wietnamskiego rosołu z ‘listy’. Zupa była bardzo smaczna.
Poem weszłyśmy do sklepu obok, pooglądać wietnamskie przekąski. Tutaj typowe wietnamskie desery, choć z galaretką z trawy wcześniej się nie spotkałam;).
I na tym zakończyłyśmy niedzielę.