Menu
Food / Podróże / Restauracje

Spacer po Montmartre i garść adresów z wyjazdu

Ostatni post z Paryża i dzień naszego wyjazdu. Wstałam wcześnie rano, żeby spełnić misję odwiedzenia kilku piekarni w poszukiwaniu najlepszego croissant. Noc wcześniej przeczytałam kilka artykułów, trafiłam na dość rzetelnie przeprowadzony ranking porównujący paryskie croissant i wybrałam gdzie pojechać. Julia też była już na nogach, więc wybrałyśmy się razem, a pozostali złożyli u nas zamówienia. Ciężko w pare godzin przetestować kilka miejsc, jeszcze po drodzę pojawiły się pułapki typu “jednak nie ma niczego pod podanym adresem” i w końcu odwiedziłyśmy dwie piekarnie. Misję uznaję za niedokończoną, ale z pewnością podejmę się jej ponownie odwiedzając Paryż ponownie w bliższej/dalszej przyszłości;).

Untitled
Około południa spotkaliśmy się w umówionym miejscu niedaleko Montmartre. Nie zostało nam wiele czasu, więc musieliśmy sprężać się ze spacerem.Untitled UntitledUntitled Untitled
Pomimo tego że okolica już dawno się skomercjalizowała, od lat nacierają na nią turyści, wciąż da się znaleźć na Montmartre urokliwe zakątki omijane przez wycieczki.
Untitled
Popularny widok na miasto sprzed bazyliki Sacré-Cœur, ale padał deszcz i widoczność była słaba.Untitled
Untitled
UntitledUntitledUntitled Untitled
Klimatycznie wyglądająca pracownia artystyczna.Untitled
Gontran Cherrier to znakomity francuski piekarz, znany również z telewizyjnego show. Wychował się w rodzinie cukierników, piekarzy i miłość do chleba ma we krwi. Podróżował po świecie, kształcił się różnych miejscach, a teraz francuskie wypieki łączy z niecodziennymi smakami jak np. miso czy curry. My wyszliśmy z piekarni właśnie z bagietką curry oraz czarną jak smoła.Untitled
Wejście do naszej kamienicy. Szkoda, że zapomniałam zrobić zdjęcia wąskich, zakręconych schodów prowadzących na ostatnie piętro do naszego mieszkania.
Untitled

Pracując kiedyś we włoskiej restauracji w Londynie zdarzyło mi się robić czarny makaron z tuszem kałamarnicy, który odpowiadał za jego barwę. Kiedy zobaczyłam tę bagietkę pierwsze co pomyślałam to właśnie tusz, ale była obsypana czarnym sezamem i to mnie trochę zmyliło. Okazało się, że kolor rzeczywiście został uzyskany za pomocą tuszu kałamarnicy. Smak nie różnił się za bardzo od tradycyjnej, była oyszna, a dodatkowo dzięki swojemu kolorowi może być fajnym elementem dekoracyjnym dania.

W piekarni Regis Colin kupiłiśmy croissant, pain au chocolat i croissant aux amandes. Wszystko było świetne, ale przy rogaliku z migdałami ugięły mi się kolana. Intensywne w smaku i słodkie nadzienie, nawet trochę za słodkie, więc zjedzenie połowy wystarczy, a resztę można zostawić na później i poprawić sobie humor w innym momencie dnia.

Croissant i pain au chocolat z Gontran Cherrier wyróżniały się teksturą i widocznymi warstwami ciasta, które możnaby odwijać i urywać po kawałku, jak zresztą bawiłam się przy którymś z kolei. W smaku intensywnie maślane, który nie osłabł znacznie nawet po kilku dniach po powrocie (zabrałam zapas do Birmingham i podgrzewałam na tosterze). Zostały moimi faoworytami.

Pain au chocolat. Różnica w tym, co sprzedaje się w piekarniach we Francji, a wszędzie indziej na świecie jest naprawdę duża. Oczywiście nie każda piekarnia jest dobra, ale póki nie kupuje się pieczywa w supermarkecie, to nawet w pierwszej lepszej piekarnii zjemy croissant lepszego niż w swoim kraju. Jeśli chodzo o pieczywo, to dobrze jest szukać znaku/naklejki “Artisan Boulanger” mówiącej, że chleb robi się na miejscu, większość zajmuje się jednak tylko sprzedażą. A co do samej bagetki, to polecam wybierać baguette de tradition, może 30centów droższą, ale lepszej jakości, wyrabianą najczęściej w piekarni i smaczniejszą.

Pytaliście o mieszkanie w którym się zatrzymaliśmy. Znalazł je Kuba i chociaż było 4- osobowe, właściciel zgodził się, żebyśmy byli tam w szóstkę. Cztery osoby spały na jednym dużym łóżku (na zdj.wszyscy się na nie zwalili;) ) i dwie na kanapach, więc pomieściliśmy się bez większych problemów. Płaciliśmy ok 55zł/os za noc. W łazience nie działała spłuczka, trzeba było spłukiwać ręcznie, a brodzik w prysznicu szybko się zapychał, ale poza tym mieszkanie było bardzo w porządku.

Adresy miejsc w których jedliśmy:
L’As Du Fallafel, 34 rue des Rosiers (Métro Saint Paul), Paris
Meert Paris, 16 Rue Elzevir  75003 Paris,
Dong Huong, 14 Rue Louis Bonnet  75011 Paris
Boulangerie Gontran Cherrier, 22 Rue Caulaincourt, 8 Rue Juliette Lamber
Boulangerie Regis Colin, 53 Rue Montmartre, 75002 Paris

A poniżej mapka z miejscami, które zaznaczyłam sobie na/w trakcie wyjazdu. To głównie restauracje, piekarnie, cukiernie, kilka barów. Przyda mi się następnym razem, ale może i ktoś z Was uzna ją za pomocną.


View Paris in a larger map

————————————

 

A wracając na moment do kampanii Skody: adres bloga z moimi zdjęciami w tle i hasłem kampanii Amazing to znaczy… zawisł w Warszawie.