Zorganizowane wycieczki są dobre dla turystów, ja nie czuję się na nich dobrze. Na tą wybrałam się ze względu na Beth i Jeff’a i przede wszystkim dlatego, że po znajomości nie musieliśmy płacić za transport. Dzięki towarzystwu tej dwójki bawiłam się świetnie, ale mam nadzieję, że nieszybko znajdę się na podobnej wycieczce;). Biura podróży mogłyby dla mnie nie istnieć;). Podróżowanie na własną rękę jest sto razy przyjemniejsze.
Wiedeń jest piękny. Był tam kiedyś, ale nie miałam okazji go zwiedzić tak naprawdę, więc to co zobaczyłam przeszło moje oczekiwania. Bardzo mile zaskoczyła mnie moda uliczna i uznałam to miasto za jedno z najlepiej ubranych europejskich miast. Pomijam już młodych ludzi, ale Wiedeń pełen jest eleganckich ‘seniorów’, którzy przykładają się do ekskluzywnego klimatu miasta:).
Przed Pałacem Schönbrunn w Wiedniu.
Kwiaty w kolorach flagi Austrii, nie mogłam się powstrzymać od złamania zakazu wejścia na trawnik;P
Ogrody Schönbrunn.
W ogrodach Schönbrunn mogłabym spędzić cały dzień… Zwiedzaliśmy też pałac w środku ale część zewnętrzna zrobiła na mnie większe wrażenie.
Stephansplatz w centrum miasta.
Wewnątrz katedry św. Stefana.
Od lewej: Beth, Jeff, ja, nasz przewodnik- zmierzaliśmy do jaskini.
Wewnątrz jaskini Punkevni, gdzie poza spacerowaniem mieliśmy też okazje płynąć łódką podziemną rzeką Punkvią.