Po wyjściu z kościoła Świętej Trójcy poszłyśmy na spacer wzdłuż rzeki Avon.
Przy teatrze Royal Shakespeare Company, gdzie wystawiane są sztuki Szekspira zrobiłyśmy przerwę na kawę.
Chłonęłam promienie słoneczne;).
Ewelina i Marysia z Krakowa, która też jest w Birmingham na Erasmusie. Zdjęcie zrobiłyśmy przed farmą motyli. Pominęłyśmy zwiedzanie, ale i tak udało nam się zobaczyć kilka pięknych okazów.
Później wróciłyśmy do centrum miasta i natrafiłyśmy na uroczą uliczkę. W budynku znajdowało się muzeum.
Matka Johna Harvarda pochodziła ze Stratford, a na powyższym zdjęciu znajduje się jej dom.
Portret królowej zrobiony ze słodkich fasolek Jelly Beans!
Na koniec wróciłyśmy na główną ulicę miasteczka.
Biblioteka miejska.
A to jest właśnie dom, w którym urodził się Szekspir.