Willamsburg Bridge nie dorównuje popularnością Mostowi Brooklińskiemu. Turyści nie robią sobie na nim zdjęć, bo na całej długości ma założona siatkę i nie prezentuje się tak efektownie, jakby mógł.
Od spacerujacych, znacznie wiecej jest tam rowerzystów czy uprawiajacych jogging Nowojorczyków, którzy za cel stawiają sobie przebiegnięcie tego dość długiego mostu.
Ja też biegłam, ale nie dla kondycji, tylko po to, żeby znaleźć się na moście przed zachodem słońca.
Jeszcze nigdy światło nie odgrywało w moim życiu tak ważnej roli jak obecnie, a poniższe zdjęcia są chyba na to dobrym dowodem.
Written by
Ula
Further Reading...
Borough Park.
October 22, 2010Zimowa sałatka z soczewicy – przepis
February 7, 2018Someone’s last day in CA.
June 17, 2010
Previous Post
Williamsburg vol. 2.
Next Post