“Zodiak” to oparta na faktach powieść Roberta Graysmitha, w 2007 roku zrealizowana na ekranie przez Davida Finchera.
Thriller opowiada historię śledztwa w sprawie seryjnego mordercy, który popełniał zbrodnie w latach 60 i 70 tych, głównie w okolicach San Francisco. Przyznawał się do zabicia 37 osób, chociaż udowodniono mu pięć ofiar śmiertelnych i dwie ciężko ranne.
Film, pomimo że był długi, trzymał mnie w napięciu, momentami aż takim, że miałam ochotę zasłaniać oczy;).
Tym razem w przedstawionej poniżej lokalizacji, nie tylko nakręcono sceny z filmu, ale również w tym miejscu, ponad 40 lat temu Zodiak zabił swoją ostatnią ofiarę…

11 października 1969, Zodiak wsiadł w centrum SF do taksówki, a za cel podróży podał róg powyższych ulic, znajdujących się w bogatej dzielnicy Presidio Heights.

Kiedy kierowca zatrzymał się mniej więcej przed zaparkowanym na zdjęciu czarnym Passatem, morderca przyłożył mu broń do skroni i strzelił. Z jego zakrwawionej koszuli wyciął trójkąt, który później wysłał do redakcji San Francisco Chronicle, jako dowód morderstwa i swoje trofeum. Zbrodnię widziała trójka nastolatków, z najwyższej partii małych okien w pierwszym domu od prawej.

Tak to wyglądało od strony domu, w którym znajdowali się świadkowie. Taksówka stała tuż przed przejściem dla pieszych.

W trakcie obserwowania tragedii, nastolatkowie zadzwonili na policję. Niestety dyspozytor przyjmujący zgłoszenie przekazał policjantom przbywającym w terenie błędną wiadomość, że poszukiwany jest czarny.

Zodiak po opuszczeniu taksówki skręcił w pierwszą w prawo, powyższą Cherry St. Ulicę dalej został zauważony przez patrolujących okolicę policjantów, którzy otrzymali zgłoszenie od dyspozytora i zmierzali w stronę miejsca zbrodni. Zmyleni informacją o czarnoskórym podejrzanym, nie zatrzymali mordercy…
Ta noc była przedostatnim razem, kiedy widziano Zodiaka.
Jeśli wcześniej nie spotkaliście się z tą historią, to polecam obejrzeć film (w piątek o 22:30 na TVN), możecie też przeczytać książkę, z która osobiście styczności nie miałam. Jej polska okładka jest akurat zdjęciem taksówki widzianej z okna domu nastolatków, świadków morderstwa.