Niedzielna wizyta na brooklyńskim pchlim targu.

East River State Park, Williamsburg. Chłód płynący znad rzeki pomógł w przetrwaniu gorąca.

Widok na Manhattan.

Te okolice Williamsburga stają się coraz droższe. Powstało tam kilka bloków mieszkalnych z ładnym widokiem, pare ulic jest całkowicie odnowionych i widać, że towarzystwo się zmienia.

Brooklyn Flea Market. Zimą odbywa się pod dachem, latem na otwartej przestrzeni.












Część z jedzeniem była całkiem niezła.

Pizza z pieca na kółkach.

Ta kanapka z homarem ‘chodzi za mną’ od kilku miesięcy. Tylko wypadałoby ją z kimś podzielić, bo kosztuje 16$.

Zjadłam za to hot doga z mango, ogórkiem, kolendrą, posypanego orzeszkami ziemnymi.

Była to pora lunchu, więc ludzie kupowali jedzenie i siadali przed targiem na trawie.

Pod koniec czerwca został uruchomiony East River Ferry i zatrzymuje się w kilku miejscach na Manhattanie i Brooklynie (+ Governors Island). Bilet na prom kupuje się w automacie przed wejściem, przejażdżka w dowolne miejsce kosztuje 4$, a całodzienny bilet z nieograniczonym zejściem i wejściem na pokład- 12$.