Z Instagramu korzystam praktycznie od początku jego istnienia, od jesieni 2010, ale dopiero minionej wiosny zaczęłam czasami wrzucać foty na swój profil, a nie używać programu tylko do przerabiania zdjęć z iPhona. Nigdy nie podchodziłam do programu wyjątkowo poważnie i wciąż zdarza mi się przerabiać zdjęcia bez umieszczania ich na profilu. Kilka razy pytaliście o mój nick, niech więc wczorajsze utworzenie przez Instagram profilu online będzie pretekstem do podzielania się nazwą konta, jeżeli ktoś ma ochotę śledzić to, co tam wrzucam.
@adamant_wanderer
A poniżej przypomnienie trzech wybranych postów z bloga z instagramowymi fotami:
– Przelot nad Nowym Jorkiem w drodze z Chicago
– Pierwsze sześć miesięcy życia w NYC
– Spacer po Islington w Londynie
P. S. Wiem, że trochę zaniedbuję ostatnio bloga, ale nic się u mnie nie dzieje, a miniony tydzień to przede wszystkim pisanie prac do szkoły. Nie robię zdjęć i nawet nie miałam żadnych zaległych do podzielenia się. Powinnam mieć w głowie inne pomysły na posty, nawet kiedy nie podróżuję, ale z tym też jakoś słabo. Dzisiaj i jutro pomęczę się jeszcze z ostatnim raportem na zajęcia z Food Product Development, a później już mogę zastanawiać się czym by się tu z Wami podzielić. Pozdrowienia!