Po długiej nocy i krótkim śnie wyszliśmy z domu około południa. Przeszliśmy całą Venice Beach, doszliśmy do Santa Monica i ponieważ było już późno, z powrotem wróciliśmy autobusem.
Potem już niestety trzeba było wracać do San Francisco.
Kolejny wyjazd do LA planujemy w styczniu.

Przed wyjściem na plaże zrobiłam trochę zdjęć w miejscu zamieszkania Jocko.

Miejsce na grill party;).

Czy parter w Waszym bloku wygląda podobnie?
Sąsiedzi piją wspólnie niedzielną kawę;).

Sala telewizyjna dla mieszkańców.

Kominek, kanapy…wiem, to wygląda jak czyjeś mieszkanie a nie parter w bloku;).

A to już Venice Beach. Jak zobaczyłam to miejsce to przypomniało mi się jak często widywałam je w TV;).

Słynna siłownia na świeżym powietrzu;).


Te zdjęcia nie mogą obyć się bez poniższego filmiku;).
Nie zabrakło Mitcha Buchannona;).
Otwarty w październiku Venice Skatepark. Wcześniej skaterzy musieli zadowolić się znacznie mniej atrakcyjnym, ale już od wielu lat ta okolica jest bardzo popularnym miejscem do jeżdżenia na deskorolce.
Siedmioletnia Kiko ‘wymiatała’ tak jak jej 20lat starsi koledzy. Wszyscy ją obserwowali.
Pewnie wyrośnie na damską wersję Tony’ego Hawk’a i jako pierwsza kobieta wykona obrót o 900 stopni;).
Botoks na plaży…czemu nie?;)
Doktor wypisujący recepty na trawkę;).
Deptak przy Venice Beach też jest pełen skaterów. Jak widać wiek nie ma znaczenia, bo ta kobieta na longboardzie miała 40-50lat.
Niektórzy prowadzą psy jadąc na deskorolce.
A takich ciekawych osobników jest w tamtej okolicy naprawdę sporo.
Santa Monica w oddali.
Trochę gimnastyki…
Popularne hot dogi na patyku, czyli parówka pokryta ciastem kukurydzianym smażona w głębokim oleju. Wolę klasyczne hot dogi.
Tutaj zakończyliśmy nasz kilkugodzinny spacer.