Menu
Podróże

Barbados- blue water and white sand beaches.

IMG_9470
W środę przypłynęłyśmy do Bridgetown, stolicy Barbados. Pominęłam na razie dzień spędzony na morzu, bo potrzebuję więcej czasu, żeby zrobić posta o statku.
IMG_9471
IMG_9477
Trafalgar Square, może nie do końca taki jak znacie z Londynu, ale niedaleko również znajduje się pomnik Lorda Nelsona i jest starszy od tego londyńskiego, ha!;)
IMG_9476
National Hereos Sqaure.
IMG_9478
IMG_9479
IMG_9480
Miejscowy kościół anglikański.
IMG_9481
…Był tuż za rogiem!
IMG_9482
IMG_9486
Weszłyśmy do środka, a później wyszłyśmy z kościoła drugą stroną.
IMG_9488
Sklepy spożywcze, supermarkety, według mnie mówią o narodzie więcej niż można się spodziewać, dodatkowo znacie moje zainteresowanie jedzeniem, dlatego zawsze będąc w obcym kraju lubię odwiedzić choćby jeden taki sklep;).
IMG_9492
Spacerowałyśmy po stolicy, chociaż miasto wcale nie było duże.
IMG_9494
Świeże kokosy.
IMG_9497
IMG_9501
Mojej mamie na całych Karaibach bardzo podobał się zwyczaj noszenia rasta czap, który był bardzo popularny wśród facetów.IMG_9504
IMG_9510
IMG_9512
W centrum nie zabrakło też oczywiście ulicy dla turystów, ale tu już skończyłyśmy zwiedzanie miasta.
IMG_9524
Żeby nie oddalać się za bardzo, wybrałyśmy miejską plażę, z której byłam tak sobie zadowolona, bo marzyła mi się dzika plaża, ale później się okazało, że takich już i tak nie ma za wiele, bo zawsze gdzieś w pobliżu znajdzie się jakiś hotel czy ośrodek.
IMG_9526
To moje niezadowolenie może wydać się śmieszne, bo prawda jest taka, że nigdy nie widziałam piękniejszej wody i plaży z takim piaskiem!
IMG_9518
W mojej rodzinie, ponad półwieczna mama wygląda lepiej od swojej niespełna ćwierćwiecznej córki, więc zdjęciach pokazuję mamę, a nie siebie;).
IMG_9522
Moja mama zazwyczaj nie lubi się kąpać, bo nie lubi zimna, ale w takiej wodzie jest znacznie przyjemnie niż na lądzie.
IMG_9529
Przez większość czasu siedziałam na brzegu morza i próbowałam nacieszyć się tym miejscem, ale i tak się nie udało. A jak patrzę teraz na te zdjęcia, to nie chce mi się wierzyć, że kolor wody nie był poprawiany w Photoshopie;).
IMG_9554
Plaże z białym piaskiem naprawdę istnieją!;)
IMG_9555
Drogę do statku znowu postanowiłyśmy przejść na pieszo.
IMG_9556
Mini jabłka.
IMG_9563
Tym razem chciałam też spróbować mleka kokosowego, bo ze świeżego owoca jeszcze go nie piłam. Było dobre, chociaż posmak kokosa czuć dopiero po przełknięciu napoju.
IMG_9565
Facet sprawnie posługiwał się maczetą i po wypiciu mleka, przekrajał owoce na kolejne części, żeby zjeść znajdujący się w środku miąższ.
IMG_9571
Nigdy wcześniej nie jadłam miąższu ze świeżego kokosa. To, co jest dobrze znane, czyli brązowa skorupa, to już dojrzały owoc, kształtuje się pod warstwą widzianą na zdjęciu. Taki miąższ jest znacznie bardziej miękki, czuć, że jest tłustszy od tego dojrzałego i jak dla mnie był naprawdę pyszny!
IMG_9577
Port z jachtami, żaglówkami itd.
IMG_9581
W drodze powrotnej trafiłyśmy jeszcze na rybny targ. Wygląda na to, że wody w okolicach Barbados są bogate w śledzie, bo każdy sprzedawca miał ich dużo na swoim stoisku.
IMG_9580
Na mnie największe wrażenie zrobiły wielkie tuńczyki (na zdjęciu widać tylko jego kawałek po lewej), bo to jedna z moich ulubionych ryb. Steki z tuńczyka mogłabym jeść codziennie.
IMG_9588
IMG_9583
Przed przyjazdem tutaj, Barbados kojarzyło mi się głównie z pewnym wspomnieniem z Londynu i nie spodziewałam się, że znajdę się tu tak szybko.