Wczoraj Julia zgrala zdjecia ze swojego aparatu na mojego laptopa, wiec pomyslalam, ze dodam jeszcze troche z tego samego dnia, co w poprzednim poscie.
Julia fotografuje Canonem 30d, a ja pozyczylam jej na czas pobytu swoj obiektyw (Tamron 17-50mm f/2.8), bo nie lubie kitowego, ktorego Julia zazwyczaj uzywa;).

Pchli targ.




To zdjecie akurat zrobilam swoim aparatem, ale zapomnialam dodac je w poprzednim poscie;).


Herald Square i nowojorski korek.



W koreanskim barze.

Przymiarka peruk.


No dobra, zdecydowalam sie pokazac Ule w wersji blond, chociaz krotkie wlosy pozostawie dla siebie;). Wiem, wiem, jestem piekna, wiec sprobujcie powstrzymac swoje zachwyty;).


Flat Iron Building.


Union Square artystow.


Dzieci- smieci czekajace na mame- smieciarke.


Wyszlam na dwor, zeby zrobic zdjecie moim herbacianym lodom.

Julia pozera sezamowe i te, ktorych nazwy nie pamietamy.

Greenwich Village.

Pewnie zdjecia beda dla Was troche za ciemne, ale czasami nie da sie inaczej;).


