Menu
Food

Dolores soap bubbles.

I znów przenosimy się do San Francisco, choć mam wrażenie, że zaczyna się to już robić nudne;).


Bardzo lubię dział dekoracyjny w Urban Outfitters, mogłabym tam wyposażyć swoje (nieistniejące) mieszkanie/ dom;).


Często mam tam ochotę coś kupić, ale wtedy przypomina mi się, że to bez sensu, bo mój prawdziwy pokój jest po drugiej stronie kuli ziemskiej.


Będąc w Downtown poszłam do japońskiej restauracji Katana-ya. Zamówiłam zupę Chashu Ramen z makaronem, wieprzowiną, kukurydzą, jajkiem, szczypiorkiem i smażonymi pierożkami. Była pyszna, a jedyne na co mogłabym narzekać to porcja, bo z tej michy najadłyby się trzy osoby;).

Church St.

A to już skrzyżowanie 18stej z Dolores.

Kolejka do jednej z najlepszych lodziarni w SF, Bi Rite. Dawno w niej nie byłam.

W kolejce stałam 15-20min, ale musiałam spróbować kolejnej pozycji z listy;).

Jak widzicie, dostępne smaki są naprawdę ciekawe.

Sundaes, desery lodowe.

Solony karmel po który przybyłam;).

Ponieważ na tej samej ulicy znajduje się Tartine Bakery, to wybrałam się i tam.



Migdałowy croissant.


Pogoda była bardzo ładna i park Dolores był pełen ludzi.

Ktoś puszczał bańki mydlane…

…jedni pili…

 …inni palili…

…niektórzy czytali książki…

…czy rzucali frisby…

I tak tutaj wyglądało niedzielne popołudnie.