Kilka pięknych dyń w ogrodzie tylko czeka, żeby się nimi zająć. Pierwsza z nich poszła pod nóż dwa dni temu i wtedy też zrobiłam placki dyniowo-serowe. Ser feta nie nadał im wystarczająco konkretnego smaku, ale chrupiąca szałwia była wisienką na torcie. Odkąd zrobiłam w domu raviolo w stylu warszawskiej Mąki i Wody, moja mama zakochała się w maśle szałwiowym i obiecała, że w przyszłym roku będziemy mieć jej ogrodzie jeszcze więcej.
Resztę wielkiej dynii upiekłam wczoraj. Część przyda się do ciasta, coś pójdzie na zupę, a kilka kawałków użyłam do dzisiejszego dyniowego risotta, z dodatkiem szałwii, bo znowu sprawdziła się w tym połączeniu bezbłędnie.
Przepis na risotto z dynią i chrupiącą szałwią
Składniki:
(dla 3 osób)
600ml bulionu warzywnego lub drobiowego
1 szklanka ryżu arborio
1 mała cebula, drobno posiekana
12 listków szałwii, drobno posiekanej
2 łyżki oliwy z oliwek
250g dynii pokrojonej w drobną kostkę lub większe kawałki, jeśli była wcześniej pieczona
2 łyżki masła
20g parmezanu
sól, pieprz
Chrupiąca szałwia:
12-16 listków szałwii
10g masła
Przygotowanie:
Przygotować bulion.
Na rozgrzanej patelni z oliwą podsmażyć cebulę aż się zeszkli. Dodać posiekane listki szałwii.
Po kilku minutach smażenia wsypać ryż i smażyć kilka minut mieszając, aż ziarenka pokryją się tłuszczem. Następnie wlać 1/3 bulionu, zostawić do zagotowania, zamieszać i zaczekać aż ryż wchłonie płyn. Dodać dynię*, sól, pieprz, wlać chochlę bulionu, zamieszać i ponownie poczekać aż ryż wchłodnie prawie wszystko. Powtarzać czynność kilka razy, aż dynia będzie miękka, a ryż al dente. Zużycie całego bulionu może nie być konieczne, ale ważne, żeby konsystencja risotto była kremowa. Na koniec dodać 2 łyżki masła, parmezan, wymieszać i przykryć pokrywką.
Żeby zrobić chrupiącą szałwię, na małej patelni należy podgrzać masło, dodać listki szałwii i smażyć kilka minut aż masło lekko się przypali.
Risotto na talerzu można dodatkowo posypać parmezanem, a przede wszystkim polać odrobiną przypalonego masła z szałwią.
*jeżeli używa się wcześniej upieczonej dyni, można dodać ją pod koniec gotowania, żeby nie rozpadła się za bardzo.