Menu
Food / Podróże / Poradniki

Kuchnia argentyńska – co warto wiedzieć?

Kuchnia argentyńska – co warto wiedzieć? Kilka słów wprowadzenia

Kuchnia argentyńska nie należy do tych fascynujących, z ilością smaków przyprawiających o zawrót głowy, a jeżeli jesteś wegetarianinem, to nie będziesz miał tutaj za dużo do spróbowania. Na dobrą sprawę niewiele jest typowo argentyńskich przysmaków, pierwsze co przychodzi na myśl każdemu, to asado. Grillowane mięsa, podroby, kiełbaski, choć to określenie dotyczy również tego, co dzieje się przy ruszcie: ucztowanie w gronie rodziny, znajomych.

Z kuchni Indian nie pozostało prawie nic, Argentyna to mocne wpływy europejskie, związane z migracją ludności między XVII a połową XX wieku. Wśród nich byli przede wszystkim Włosi i Hiszpanie, ale od hiszpańskich klimatów, bardziej wyczuwa się tu makaroniarzy. Częściej widuję sklepy z ladami wypełnionymi pasta fresca niż imponujące nogi jamón serrano. Z kolei jeden z najpopularniejszych trunków to fernet, ziołowy alkohol, najczęściej mieszany z Colą. Wina są natomiast znakomite, a najbardziej cieszą ich ceny – kilkanaście złotych za butelkę wina, które dalekie jest od bycia sikaczem.

Gotowanie i jedzenie na co dzień

Buenos Aires jako multikulturalne miasto ma naturalnie do zaoferowania więcej niż prowincja, nie brakuje restauracji ze smakami z różnych stron świata. Wiem jednak, że mieszkanie tutaj i gotowanie szybko by mnie znudziło. Dodatkowo przez to, że ostatnio spędziłam sporo czasu w Polsce, przypomniałam sobie jakie dobre mamy kasze i chleb w porównaniu z resztą świata. Myślałam o tym oglądając tostowy chleb rażący po czach bielą doskonalszą od moich zębów, a sprzedawane kanapki bez skórek przypominały mi wytwory japońskiego Seven Eleven.

A jednak znalazło się miejsce na kulinarne uniesienia, co widzieliście w ostatnim poście czy parę dni temu na Facebooku, kiedy zmiękły mi kolana po wgryzieniu się w Choripan.
Poniższe zdjęcia są z Mercado de San Telmo. Poza niedzielnym straganem na zewnątrz, w dzielnicy znajduje się też targ, gdzie czasem chodzę po warzywa albo świetną chorizo. Stoję 15min w kolejce, zanim jedna osoba przede mną kupi pokaźną ilość mięsa, którą wystarczyłaby na złożenie całej krowy.

Untitled Untitled Untitled Untitled Untitled Untitled Untitled Untitled kuchnia argentyńska Untitled Untitled Untitled Untitled Untitled kuchnia argentyńska

 

Inny wpis z Argentyny: Atrakcje Buenos Aires – niedzielny targ San Telmo